Zawieszam

wtorek, 7 kwietnia 2015
Z każdym kolejno publikowanym rozdziałem wiedziałam, że to nieuniknione.
Teraz jestem pewna, że tak musi być.
Liczba wyświetleń rośnie i rośnie, a komentarzy jak nie było, tak nie ma.
Jest mi przykro.
Nie wiem, czy ktokolwiek z Was to czyta.
Nie wiem, co sądzicie o rozdziałach.
A przecież autor rozwija się tylko dzięki swoim czytelnikom, prawda?
Nie jestem dumna z tego, co robię, ale inaczej się nie da.
Zawieszam bloga na czas nieokreślony.
Co prawda mam napisane dziesięć rozdziałów, w planach miałam kolejne
dziesięć, a potem epilog, ale w takiej sytuacji to wszystko nie ma sensu.
Zamierzam na razie skupić się na drugim blogu o Huncwotach. Tam przynajmniej
widzę jakiś odzew z Waszej strony.
Trochę mi smutno, że tak się dzieje. Nie na to liczyłam.
W końcu całkiem niedawno nabiliście mi 10 tys. wejść.
Cóż, nie będę się rozpisywać.
Przepraszam.

3 komentarze

  1. wpadłem przypadkiem. kryzys? też to miewam. Znalazłem ostatnio fajne artykuły na ten temat. Zobacz sobie: http://www.blokotek.pl/2015/02/jak-przetrwac-kryzys-blogowania.html oraz http://www.blokotek.pl/2015/02/dlaczego-nikt-nie-komentuje-twojego.html
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj!
    Czuję się trochę winna. Miałam wielką ochotę na ff potterowskie, ale wiele z nich nie było specjalnie interesujące, wręcz denne. W końcu znalazłam się tutaj i wpadłam. Od razu polubiłam Elizabeth - zimna, wredna, ale jednak w środku delikatna osoba. Nie chce służyć Czarnemu panu, zabijać.. bardzo lubię takie postacie. Piszesz cudownie! Twoje opowiadanie wciąga, a każde słowa pochłania się z przyjemnością. Łamiesz serca i doprowadzasz do płaczu - to wielki dar :) Brakuje mi słów by określić twój styl pisania, nie mam do czego się przyczepić, a nawet jeśli miałam to ze względu na wciągającą treść szybko zapomniałam ;) Wybacz, że nie skomentowałam od razu, ale po przeczytaniu wszystkich aktualnych rozdziałów (do 4 nad ranem :D) byłam całkowicie zauroczona i doświadczyłam te uczucie pustki jak po skończeniu świetnej książki i nie wiedziałam co napisać. Całkowicie rozumiem tą demotywacje brakiem komentarzy, ale pamiętaj, że piszesz również dla siebie, kształtujesz swój styl pisania.. a że świetnie Ci to wychodzi nie przestawaj ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Błagam nie kończ dziś znalazłam ten blog i zakochałam się w twoim opowiadaniu! Jak skończysz idę się pociąć mydłem w płynie.Jest wiele blogów zawieszonych i nie dokończonych ,a wtedy historia umiera....nie kończ..

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy